poniedziałek, 5 maja 2014

"Stańczyk w czasie balu na dworze królowej Bony wobec straconego Smoleńska" pędzla Jana Matejki

Czym, że jest strata, strata nie fizyczna, nie psychiczna natomiast ideologiczna? Na to pytanie zna odpowiedź bohater naszego obrazu. Niezwykły bohater, bo nadworny błazen, który to jest utożsamiany z szarą eminencją dworu i całego państwa. Jego wzrok, wskazuje na to, że on już wie. Wie co się będzie działo, jest jakby w momencie kulminacyjnym, jak by właśnie miał wstać i cóż zrobić? W tej sytuacji mógłby porozmawiać z królem na temat tego, że Polska upadnie. Symboliki można się doszukiwać w tle, gdyż jest tam tłum bawiący się do rozpuku. Co ma wskazywać na to, że na przekór będzie źle się działo. My już to wiemy, artysta też to przepowiedział. Strata tej części terytorium będzie owocować rozpadem Rzeczpospolitej. Przez okno natomiast widać spadającą gwiazdę, w domyśle można pomyśleć, że sprawić ma ona rozpad naszego Państwa. Gdyż to nasi politycy, codzienni celebryci dzienników telewizyjnych się do tego przyczyniają. Dzisiejszą aluzją do tego może być to, że jak wybuchnie wojna na Ukrainie to Putin zawoła też o Polskę. Więc należy się obawiać. Nie ma co wzbudzać zbiorowej histerii lecz, trzeba być gotowym na to, że wszystko może się zdarzyć. Nawet wkroczenie wojsk Rosyjskich do Polski, gdyż amerykańscy żołnierze już u nas są, to Władimir może sobie pomyśleć, że się zbroimy przeciw niemu co może nas przedstawić jako przypadkowych agresorów, co jest guzik prawdą, ale temu despocie ciężko cokolwiek wytłumaczyć. Więc obraz ten przedstawia całkiem świeże tematy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz